W ciągu zaledwie sześciu dni Mads Hansen dwukrotnie stanął na podium Mistrzostw Świata do lat 21. W sobotni wieczór w niemieckim Stralsund pokonał dwóch najlepszych juniorów polskiej Ekstraligi i wygrał inauguracyjną rundę Indywidualnych Mistrzostw Świata Juniorów. Następnie, w piątek, zamienił się miejscami z Jakubem Miśkowiakiem i Wiktorem Lampartem w Drużynowych Mistrzostwach Świata Juniorów, gdzie Dania zajęła drugie miejsce.
W Bydgoszczy 21-letni Duńczyk był najlepiej punktującym zawodnikiem swojej reprezentacji, dla której zdobył 17+1 punktów.
"Byłem zadowolony z mojego wyniku, zwłaszcza że po raz pierwszy byłem w Bydgoszczy".
Drużyny FIM Team Speedway U21 World Championship składają się z trzech zawodników, ale kiedy Hansen i Marcus Birkemose odbierali srebrne medale na podium brakowało Tima Sørensena. Nie był on bowiem w stanie kontynuować rywalizacji po poważny upadku w połowie zawodów. Kask Sørensena rozpadł się wskutek upadku, ale - co najważniejsze - zawodnik wrócił do Danii z diagnozą wstrząśnienia mózgu - bez złamań.
"Trudno patrzeć jak kolega z drużyny doznaje kontuzji, ale ważne było, aby znaleźć spokój w tej sytuacji. Wiedziałem, że Tim chciałby, abyśmy walczyli o złoto"
Srebrny medal zmagań drużynowych pojawił się zaledwie sześć dni po tym, jak Hansen wygrał 1. rundę FIM Speedway U21 World Championship w Niemczech.
"Wspaniale było dojechać do mety jako pierwszy. To powód, dla którego ciężko trenuję - aby wszystko zakończyło się sukcesem. To wspaniałe uczucie, wiele rzeczy przechodziło mi przez głowę w tamtym momencie. Miło wejść na podium jako ostatni i odebrać trofeum."
Duńczyk ma świadomość, że przed nim daleka droga w walce o tytuł Indywidualnego Mistrza Świata Juniorów.
"Wielu z nas może wygrać te mistrzostwa. Muszę zachować koncentrację w drugiej rundzie, tak samo jak w pierwszej. Żaden punkt nie przychodzi łatwo, to ciężka praca" - mówi o swoim podejściu do najbliższego spotkania w Krośnie, które odbędzie się 25 września.
Dla Hansena to pracowita końcówka sezonu. Duńczyk ścigał się w finale Metal League w swojej ojczyźnie, a teraz czeka go finał 2. ligi w Polsce oraz dwie rundy Mistrzostw Świata Juniorów. Jak 21-latek radzi sobie z tą intensywnością?
"W tych turniejach zawsze jest presja, więc skupiam się na pojedynczych wyścigach. Chodzi o to, aby zachować zimną krew i być gotowym, kiedy to będzie miało znaczenie.